Duże trucki – pod napięciem

02-08-2021

Również ciężarówki od dawna są elektryczne

Zmniejszenie emisji dwutlenku węgla w transporcie towarowym (dekarbonizacja) jest uważane za jedno z największych wyzwań dla producentów pojazdów użytkowych. Oprócz wysiłków zmierzających do dalszej redukcji emisji CO2 poprzez zastosowanie odpowiednich systemów oczyszczania spalin, firmy prowadzą prace nad rozwojem ciężarówek z napędem akumulatorowym (BEV=Battery Electric Vehicles), które nadają się do pokonywania krótkich i średnich dystansów. Ponadto producenci samochodów ciężarowych wykorzystują ogniwa paliwowe FCEV (Fuel Cell Electric Vehicle), aby pokonywać dłuższe dystanse przy zerowej emisji szkodliwych substancji. Sam rząd niemiecki finansuje w Niemczech 62 duże projekty wodorowe kwotą około ośmiu miliardów euro. Poniżej przedstawiamy więcej informacji na ten temat.

Z pełnym ładunkiem w trasie

Elektryczna ciężarówka (typu BEV) z załadowaną skrzynią lub przyczepą jest zbyt ciężka, jej zasięg jest zbyt krótki, a zależność od opcji załadunku zbyt duża. W rzeczywistości trudno sobie wyobrazić ciężarówki z napędem akumulatorowym na długich trasach oraz w międzynarodowym transporcie ciężkich towarów. Jednak w odniesieniu do krótko- i średniodystansowych przewozów (short-/medium-haul) przesądy te od dawna uważane są za nieaktualne. Już dziś po niemieckich drogach jeżdżą liczne ciężarówki z napędem akumulatorowym w różnych klasach masy. Z sukcesem! Według KBA liczba zarejestrowanych w Niemczech w 2020 r. samochodów ciężarowych z napędem akumulatorowo-elektrycznym wyniosła 32 210 - z tendencją wzrostową.

Producenci, modele, początek produkcji seryjnej

Jednym z przykładów ciężarówki z napędem elektrycznym jest eActros firmy Daimler. Niemiecki producent samochodów ciężarowych udowodnił w szeroko zakrojonych testach (również zimą), że zasięg ponad 200 kilometrów bez doładowywania nie stanowi problemu, w zależności od topografii terenu i obciążenia. Już od lipca 2019 roku eActros jeździ u klienta, obok innych pojazdów, i przejechał do tej pory ponad 50 000 kilometrów. Od tego czasu masa ładunku, wynosząca początkowo około czterech ton, stale rośnie, podobnie jak zasięg, dzięki szybkiemu rozwojowi w sektorze akumulatorów. Elektryczny samochód ciężarowy sprawdził się w dystrybucji towarów i na trasach krótkodystansowych, a rozpoczęcie produkcji seryjnej eActrosa jest planowane na 2021 r., jak podaje Daimler Trucks. Osiągi powinny również jeszcze wzrosnąć.

 

Daimler Trucks wystawił także elektryczne ciężarówki należące do Freightliner Group do testów u klientów w Ameryce Północnej. Tak zwana flota testowa Customer Experience (CX) firmy Daimler Trucks North America (DTNA) składa się z sześciu ciężkich pojazdów Freightliner eCascadia i dwóch średnich Freightliner eM2 106. Według doniesień, ciężarówki Freightliner eCascadia i eM2 mają zostać wprowadzone na rynek pod koniec 2021 roku.

 

Również inni producenci samochodów ciężarowych koncentrują się na napędzie akumulatorowo-elektrycznym i z powodzeniem realizują określone scenariusze zastosowań. Na przykład Scania niedawno zaprezentowała model 25L BEV, który jest oferowany w różnych klasach mocy. Pojazd ten jest przeznaczony również do lokalnego transportu dystrybucyjnego. Zaleta: emisja hałasu jest ograniczona do hałasu toczenia opon. Oznacza to, że możliwe są również dostawy nocne oraz przejazdy przez centra miast i dzielnice mieszkaniowe. Siostrzana spółka koncernu MAN produkuje od listopada 2019 r. małe serie modelu eTGM, a od 2020 r. jest on dostępny na zamówienie. Pojazd jest przeznaczony do transportu dostawczego w miastach. Od strony zabudowy może być skonfigurowany jako pojazd chłodniczy, pojazd z wymienną skrzynią ładunkową lub z zabudową do przewozu napojów.

 

W tym celu eTGM oferuje dopuszczalną masę całkowitą 26 ton, masa własna wynosi około 10 750 kg, sama skrzynia waży od 2500 do 3000 kg. Z tą zabudową ładowność wynosi około 12,5 tony. Model eTGM jest napędzany silnikiem elektrycznym o mocy 264 kW (360 KM), który zapewnia maksymalny moment obrotowy o wartości 3100 Nm - informuje firma MAN. W ramach Grupy TRATON, MAN współpracuje ze Scanią w takich kwestiach jak rozwój, zakupy i montaż.

Volvo ogłosiło niedawno wprowadzenie na rynek trzech nowych modeli elektrycznych FH-, FM- i FMX-Electric. Oznacza to, że z sześcioma ciężarówkami o średniej i dużej DMC ma najszerszą gamę pojazdów z napędem elektrycznym. Nawiasem mówiąc, Volvo opracowało właśnie akustyczny system ostrzegawczy dla e-ciężarówek. Obecna sytuacja: Od 1 lipca 2021 r. wszystkie nowe pojazdy elektryczne w UE będą musiały emitować określony poziom dźwięku (AVAS, Acoustic-Vehicle-Alerting-System) podczas jazdy z prędkością mniejszą niż 20 km/h. Dźwięków można posłuchać np. na stronie www.krafthand-truck.de.

 

Model „D Wide Z.E.” z Renault Trucks jest już dostępny od 2019 roku i ma dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 370 kW. Zasięg ma wynosić do 200 kilometrów. Pojazd jeździ po drogach z odpowiednią zabudową, na przykład do wywozu odpadów komunalnych, w wersji 26-tonowej.

 

Holenderski producent ciężarówek DAF dostarcza od drugiego kwartału 2021 roku model CF FT Electric, o masie całkowitej do 37 ton, obok CF Fan Electric. Pojazd ten był również stale rozwijany i obecnie ma zasięg 200-220 kilometrów. Według firmy DAF, w najnowszej generacji jednostkę elektryczną zasila stosunkowo mały i lekki akumulator litowo-jonowy o pojemności efektywnej 315 kWh. Marka Peterbilt, która należy do firmy macierzystej Paccar, również ma w planach ciężarówki z napędem elektrycznym na baterie: modele 220 EV i 579 EV.

Nowe marki, nowi gracze

Zupełnie nowi producenci zobowiązali się również do rozwoju ciężarówek z napędem akumulatorowym i już wprowadzili odpowiednie modele na drogi. Na przykład, według szwedzkiego producenta, Volta Zero jest pierwszym na świecie w pełni elektrycznym, 16-tonowym pojazdem użytkowym, który został opracowany specjalnie z myślą o ruchu towarowym w centrach miast (tzw. ostatnia mila). Zero osiąga zasięg od 150 do 200 kilometrów przy zasilaniu wyłącznie energią elektryczną.

 

Nikola Tre, bazujący na Iveco S-Way, jest wspólnym dziełem joint venture Iveco i amerykańskiego start-upu Nikola Motors. Pierwsze prototypy (BEV) zostały już wyprodukowane w Ulm i są testowane. Dostawa pierwszych pojazdów jest planowana jeszcze w roku 2021. Wraz z Nikola Two pojawi się pojazd na ogniwa paliwowe, Nikola Tre FCEV, określany niekiedy wariantem hybrydowym.

 

Firma Designwerk Products AG wystawia do wyścigu BEV Futuricum Logistics 18E, kolejną ciężarówkę z technologią ogniw paliwowych. Pierwsze pojazdy dla firmy kurierskiej DPD już jeżdżą w Szwajcarii. Tesla zaprezentowała pod koniec listopada 2017 roku całkowicie elektryczny ciągnik siodłowy „Semi”. Dostawa pierwszych pojazdów, która początkowo była planowana na rok 2019, została opóźniona ze względu na dalszy rozwój projektu. Model Semi ma powstawać w nowej fabryce Giga w Austin w Teksasie.

Zaletą zasięg: ogniwo paliwowe

Pojazdy elektryczne napędzane ogniwami paliwowymi (FCEV) osiągają większe zasięgi rzędu 1000 kilometrów, a ponadto są już na drogach i w eksploatacji testowej. Przykładami są Mercedes-Benz GenH2 (ciekły wodór), Hyundai XCient, Peterbilt 579 EV lub HyMax 450 firmy Hyzon na podwoziu DAF. Na przykład Daimler Trucks współpracuje z Volvo w ramach spółki joint venture Cellcentric, zajmującej się ogniwami paliwowymi, w celu osiągnięcia produkcji seryjnej, natomiast Paccar współpracuje z Toyotą.

Ilustracja: Ciężarówka „tankuje” energię elektryczną – elektromobilność w transporcie towarowym

E-truck „tankuje” prąd.

W przeciwieństwie do infrastruktury ładowania pojazdów BEV, która osiągnęła już pewien poziom rozwoju, „sieć stacji paliw” dla wodoru jest nadal bardzo ograniczona, zwłaszcza jeśli chodzi o zasięg międzynarodowy. Ale i tutaj dostrzeżono oznaki czasu.

 

Nawet firmy rzekomo spoza branży, takie jak producent opon Michelin, prowadzą badania nad ogniwami paliwowymi. Firma zainwestowała już 140 mln euro w spółkę j. v. Symbio z dostawcą motoryzacyjnym Faurecia w 2019 r. Za tą nazwą kryje się spółka joint venture, która w 2021 roku planuje rozpocząć budowę największej w Europie fabryki produkującej wodorowe ogniwa paliwowe w Saint-Fons koło Lyonu - a to tylko jeden z przykładów. Zatem wiele się dzieje w zakresie promowania dekarbonizacji w transporcie towarowym.

 

A tak przy okazji: jazda e-truckiem to prawdziwa frajda. „Nasi kierowcy zgłaszają bardzo spokojny i zrelaksowany styl jazdy. Nie ma przerw na przełączanie biegów, spokojne dryfowanie obniża poziom stresu", mówi Rainer Schmitt, partner zarządzający w firmie Logistik Schmitt w szwabskim mieście Bietigheim. Model eActros jest tam testowany od 2019 roku.

Georg Blenk, Krafthand Medien